środa, 22 czerwca 2011

Hong Kong

W 1960 roku pracowałem w Polskich Liniach Oceanicznych w charakterze radiooficera. W ramach tej pracy skierowany zostałem do Stoczni Gdańskiej (d. im Lenina) jako członek "załogi szkieletowej" Po zwodowaniu kadłuba rozpoczynają się prace wyposażenia statku. Dla zapewnienia zgodności i ew. poprawek umowy o budowę statku pomiędzy armatorem (P.L.O) nadzorowana jest część nawigacyjna, maszynowa, hotelowa i radiowa. Po kilku tygodniach stanowiliśmy już zgrany zespół - wszelkie zauważone usterki bez względu na dział wymienialiśmy między sobą, a ważniejsze wpisywaliśmy do specjalnej książki, do której mieli dostęp budowniczowie statku. m/s Djakarta (SPQE) wkrótce wyruszyła w rejs oceaniczny z Gdyni do Japonii z zawinięciem do portów - nomen omen - Djakarta i Surabaya w Indonezji. Po drodze Hong Kong wówczas "perła korony Brytyjskiej" Port, a dokładniej reda portu to miejsce przeładunku towarów z i na barki. Zanim to nastąpiło, po trapie weszło na pokład kilkanaście dziewcząt, tradycyjnie zajęły messe oficerską. Po kilkunastu minutach były gotowe... oferując swoje usługi. Robiliśmy sobie z tego tytułu wiele docinków... Zadaniem radiooficera między innymi był kontakt z tzw Radiomedical w Gdyni, gdzie droga radiową w razie choroby dyżurujący lekarz dawał porady medyczne. Szczęściem obyło się bez mojej interwencji, a zestaw leków nienaruszony. Hong Kong piękną wyspą, w górnej (Mount Lavinia), bogatszej części z klimatem łagodnym, w dolnej tropik. I to lotnisko ku morzu. Wystarczy wspomnieć, że w tamtej strefie klimatycznej na okrągło w cieniu ok 40 st C przy wilgotności powietrza 80- 90% co odpowiada u nas uczuciu, w którym jest parno, a za chwilę ma być ulewny deszcz. W każdym porcie otrzymywaliśmy listy z Kraju, a tym razem w Hong Kongu oprócz listów od rodziny każdy, indywidualnie otrzymywał zaproszenie do barów w ... Japonii nawet ze zdjęciami. Na ówczesne czasy nie było internetu, ale poczta działała widać znakomicie. I już wiedzieli, że zawiniemy do Yokohamy, Shimizu, Nagoya, Kobe. O Japonii nieco napiszę następnym postem. Podam tylko, że obfotografowywali statek, wyposażenie ile się dało jako że przemysł okrętowy Japonii był jednym z najwyższych na świecie, a Stocznia Gdańska w tym rankingu zajmowała VI miejsce ! W tym czasie załoga stoczni liczyła 17 tysięcy ludzi kooperując z ok 1000 zakładów produkujących wyposażenie statków m.innymi z hutami, H. Cegielski w Poznaniu (silniki H.Cegielski- Sulzer (Szwajcaria). Nasz statek m/s Djakarta był wyposażony w silnik o mocy 7800 KM. Do dzisiaj pamiętam swój numer ewidencyjny w Stoczni: 47068. Dzisiaj Hong Kong (za premierostwa Pani M. Thatcher 1979-1990) należy do Chin korzystając z pewnej autonomii. Kilka dni temu otrzymałem stamtąd dwie paczuszki; w każdej zamówione 2 x 2 sztuki żarówek LED H4 do samochodu; słabo opakowane, a jedna z nich wadliwa elektrycznie. Ale ta przesyłka... zainspirowała mnie do treści jak wyżej. Do następnego !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz